wtorek, 25 grudnia 2012

Wszystkim odwiedzającym mojego bloga 
chcę życzyć w te cudowne pełne nadziei Święta,
 byście choć przez chwilę 
 dali się porwać tej magii 
i odnaleźli w sobie dziecięcą niewinną radość 
dawania i brania.


Aby nadchodzący wielkimi krokami Nowy Rok dał siły i chęci do realizacji nowych celów. Szczęśliwego :)

 

niedziela, 9 grudnia 2012

Świąteczna gorączka....

Wczorajszy wieczór był niezwykle pracowity. Tworzyłyśmy z Zosią i Gabrysią kartki świąteczne. Użyte materiały: kartki bloku technicznego, wycinanki samoprzylepne, kredki i życzenia wycięte ze starych kartek. Efekty:









Zgłoszę je na wyzwanie w Kwiecie Dolnośląskim. Trochę na przekór dopieszczonym kartkom. Te są dopieszczone inaczej :) 
A bez udziału pomocnic powstały dwie bombki karczochowe. Brakuje im tylko wstążek do zawieszenia.









Na deser kolczyki z koralików. Dużo mniej czasochłonne od tych, którymi pasjonuję się ostatnimi czasy




czwartek, 29 listopada 2012

Celinka i zygzak...

Ostatnio mam problem z dobrym światłem do fotografowania. Generalnie nie mam go wcale - przed pracą ciemno, po pracy ciemno. Zostają weekendy. Ale wtedy też niekoniecznie jestem zwierzęciem domowym :) 
Stąd zaledwie kilka udanych (w miarę) fotek.
Zielona cellini znalazła nową właścicielkę. Poczyniłam więc złotą Celinkę z 3 wielkości silver lined lt topaz. Trochę dla kontrastu końcówki i zapięcie w kolorze złota, ale starego. Bardzo mi się podoba.



I wyplotłam spiralkę. Ale tym razem zygzakowatą. Najbardziej podoba mi się w niej to, jak koraliki inside color blue/raspberry lined świecą się wewnętrznie na niebiesko.





Szykuje się mała niespodzianka wkrótce. I wyjaśnienie, co robiłam w październiku na szkoleniu poniekąd "rękodzielniczym" :) Trzymajcie się ciepło wbrew zapowiedziom pogodowym.

niedziela, 18 listopada 2012

Obarzankowo-owadzia kolekcja dziecięca

Jakiś czas temu powstał motylek. Pisałam wtedy, że muszą być przynajmniej dwa. Oto są. Wystarczyły do ozdobienia spinek. Właścicielki zadowolone :)


A ponieważ wciąż pytały przy każdej szydełkowanej bransoletce, czy to dla nich, spełniłam i te prośby.
Zosia wybrała wersję w kwiatki. Wzór zaczerpnęłam z blogu Weroniki

Kwiatki z milky lt peridot i silver lined mauve na tle ceylon apricot

Gabrysię zafascynowały kropki. Wzór już sprawdzony: 3a1b na 6 koralików w rzędzie.

Toho 11/o silver lined: peridot i lime green


Obie w wariancie obarzankowym, bo szkoda nerwów na ustawiczne ich rozpinanie i zapinanie Niech sobie zakładają i zdejmują, kiedy chcą..


 Na zdjęciu pozuje również konik, który został "ubrany" w strój kąpielowy. Długopisem! (?!)

niedziela, 11 listopada 2012

Coś nowego...Celinka wachluje bombkę?!

Tytuł enigmatyczny :) Wyjaśnienie: debiutancka cellini spiral na szydełku, uroczy komplet z wachlarzami i moja pierwsza bombka karczochowa :)
 

 Na blogu Karoliny znalazłam informację o wyzwaniu Asi, gdzie doczytałam, że dziś jest ostatnia chwila na zgłoszenia. Celinka jest debiutancka, ale szydełkowe bransoletki tworzę już czas jakiś. Za to bomki absolutnie nigdy wcześniej nie próbowałam.. Zatem to ją zgłoszę.
Celinka "chodziła" za mną od dawna. Do końca nie byłam pewna czy ją uszyję czy udziergam. Miłość do szydełka wygrała. Powstała z koralików Toho w trzech rozmiarach: silver lined peridot w odmianach milky light i dark oraz gold lined rainbow aqua. Dość szeroka, bo na 8 koralików, więc zapięcie z kwiatkiem jej nie stłamsiło.




Komplet z wachlarzami powstał dla p.Heni. Pomysł na kolorystykę jest jej autorstwa według sekwencji tej bransoletki. Wykończenie miedziane mojej koncepcji. Jestem baaardzo zadowolona z efektów pracy. Niestety fotografuję dużo gorzej niż tworzę i zdjęcia nie oddają w pełni urokliwości zestawienia opaque jet, dark bronze i silver lined lt topaz. Szczególnie połysku BRONZU i migotania topazu.




A bombkę karczochową odczarowywałam od ubiegłego roku. Planowałam stworzyć skośną, jak u Karoliny, ale póki co w oparciu o jej kurs powstały dwie inne. Skrętasek czeka na kolejne podejście. I wypatrzyłam u niej kwiatka. W ogóle dziewczyna jest tak wszechstronna, że tylko podziwiać.




niedziela, 4 listopada 2012

Pierwszy raz.... razy kilka :)

Uporałam się (prawie) z zamówieniami i trochę poeksperymentowałam. Z wzorami, które do tej pory czekały w kolejce na wypróbowanie.
 Pierwszy raz zaplotłam koralikami małe kuleczki i powstały dwie pary mini beaded balls. Kuleczki 6 mm po "ubraniu" urosły do średnicy 10 mm. Przykleiłam je na gorąco do sztyftów z talerzykami.

Toho 15o gold lined rainbow aqua

Toho 15o silver lined mauve


Pierwszy raz zmierzyłam się z "oponkami". Widziałam je u różnych bloggerek, na YouTube wypatrzyłam filmik, a najprostszego tutka znalazłam wśród linków u anette196. Wmontowałam je w okrągłe krawatki i powstały delikatne kolczyki. Aczkolwiek nie wykluczam, że wkrótce po raz pierwszy posłużą jako zapięcie w bransoletce.

15o gold lined rainbow aqua i 11o milky light peridot

Pierwszy raz chciałam wypleść motylka do brochy. Zapatrzona w cuda Weraph zasiadłam do pracy i ... powstał motyli dzidziuś. Wersja dorosła powstaje, aczkolwiek bardzo powoli.




Ma całe 20x18 mm i w wersji optymistycznej wystarczy na spinkę dla córci, a ponieważ mam je dwie z pewnością powstanie też drugi motylek :) Stworzony na jednym kawałku żyłki ściegiem peyote na podstawie instrukcji Katheriny Kostinsky.
Tworzyłam też, jak wspominałam, różności na zamówienie. Między innymi kolczyki do kompletu do bransoletki



środa, 17 października 2012

Kółko graniaste...

Wpadł mi w oko wzór na 8 koralików w rzędzie 4a1b3c1b. Dokonałam tylko szybkiego wybory kolorystyki i oto przedstawiam


Efekt przerósł moje oczekiwania. Idealnie dopasowana do mojego nadgarstka. Pozostanie ze mną :)
Toho 11o - lt topaz, dark bronze i gold lined aqua, które to cudownie łapią światło i wydaje się, że w bransoletce palą się lampki.














Końce zszyłam, a ponieważ jeszcze nie odkryłam jak można to robić bezśladowo, zamaskowałam szew "obrączką" peyotową :)
Na zakończenie kilka "zakrętasek"



 Jutro powita mnie stolica. Szkolenie poniekąd związane z "rękodziełem":) Kto zgadnie, czego dotyczy szkolenie... wygra niespodziankę :) Rękodzielniczą oczywiście :)