niedziela, 25 sierpnia 2013

A TAG SOBIE ZROBIŁAM... I MAGNES TEŻ.

Scrapowe prace podobają mi się od samego początku mojej przygody z blogowaniem. Kilka, autorstwa Moniki i Doroty, nawet posiadam. Nie mam dwóch lewych rąk ,więc zrobiłam kartkę kopertówkę w prezencie dla mamuni :) Była to droga przez mękę, ale spodobało mi się. I za drugim podejściem postanowiłam chwycić kilka srok za ogon :)
W ramach zabawy z kolorowymi papierami powstało kilka kwiatków. Pierwsze niezwykle... nieudane. Ale jednak praktyka czyni, no może nie mistrza, jednak kolejnych wstydzę się już tylko trochę :)
Jedna z różyczek (moja modyfikacja kursów Basi i sasilli) zaistniała jako element mojego pierwszego Taga. 

I raz kozie śmierć - zgłoszę go do wyzwania TYLKO TY na blogu sklep-ewa




Wspominana już Monika robi różne cudowne rzeczy z papieru. Większe i mniejsze. Jej popisową miniformą są magnesy, na których wykonanie zrobiła tutorial. A ja z niego skorzystałam. Z takim efektem :)



Koralików z pewnością nie zostawię, ale prawdopodobnie co jakiś czas wdam się w jakiś romans ze scrapowymi formami :)

niedziela, 18 sierpnia 2013

Wszyscy mają lariat! Mam i ja!


A właściwie ma Ewa. Moja prawie bratowa. Ewa wymyśliła, żebym zrobiła dla niej wisior. Taki bez narzucania formy, ale rozrysowany został schemat sznura z trzema beaded balls i zastrzeżono, żeby część sznurowa była cieńsza od bransoletki z Toho 11o na 6 koralików w rzędzie. Zapewniła, że na pewno jej się spodoba :) Optymistka.
Ponieważ nie było rygoru czasu, prace posuwały się moim tempem. Ślimaczowolno. 
Najgorzej było z kolorami. Ostatecznie postawiłam na klasyczną czerń z domieszką szarego. Sznur wyplotłam ściegiem twisted herringbone na cztery koraliki. Plany z długością były różne,  wyszła długość pępkowa, bez regulacji. 
Kulki zostały oplecione ściegiem peyote z użyciem koralików Toho.  

 




Wzór do kulki wieńczącej wisior wymyśliłam przy okazji innego zamówienia. Na kolczyki do kompletu do dwukolorowej gąsienicy. Miały pasować do obu stron bransoletki. Efekt był taki. Zdjęcie tylko takie, bo robione na szybko.


sobota, 10 sierpnia 2013

Prezenty od Preciosa Ornela

Pisałam już, że zapisałam się na stronie Preciosa Ornela i dostałam od nich paczuszkę twinsów do wykorzystania. Na szybkiego powstały wtedy kolczyki, które równie szybko zyskały nową właścicielkę.


Od tego czasu mniej więcej co miesiąc przychodzi kolejna paczuszka od Preciosy. Jest to bardzo sympatyczna forma promocji :) Twinsy wykorzystałam ostatnio w dwóch bransoletkach. 

Podwójną gąsieniczkę wypatrzyłam u Weraph. Zamiast superduo użyłam właśnie Twin Seed Baeds. Końcówki i zapięcie wyplecione peyotem. Ponieważ bransoletki szydełkowo-koralikowe to jest chyba to, co mi wychodzi najlepiej zgłoszę ją do czwartego wyzwania na blogu majstrującej Asi "Moja specjalność"



Druga to taka wariacja z wzorem 2a1b na 6 koralików. Na koniec między twinsy wszyłam Toho 15o.



I na koniec. żeby nie było tak smutno i szaro :) Kolczyki wachlarze. Też z koralików Preciosa. W nieziemsko energetycznych kolorach. Podobno hit tego lata :) Trochę nietypowe, bo cztery pierwsze rzędy są tej samej wielkości, a ostatni rząd stanowią Farfalle.



A kto zagląda do mnie i ma ochotę na niespodziewajkę mniej lub bardziej zagadkową, niech poluje na licznik
7654