Zachwyciło mnie wyzwanie na blogu Altair Art
"Kocham Cię, kochanie moje". Temat-rzeka :) A ja od razu zobaczyłam (początkowo tylko oczami wyobraźni) walentynkowy magnes na lodówkę. Kiedyś już zrobiłam magnes według
kursu Moniki i teraz też nim się posiłkowałam. Usiadłam i zrobiłam :)
Miłość ma wiele imion. U nas nosi imiona Zosi, Gabrysi, Krzysia i Agi :) Zgłaszam magnes na wyzwanie.
|
Literki po raz kolejny zrecyklingowane z tychże papierów |
|
Dziurkach brzegowy też ze wzorem serduszek :)
|
Jakiś czas temu wiele crafterek szalało z koralikowymi kokardkami.
Karolina podała u siebie linka na schemat i z niego korzystałam. Ale roboty z tym tyle, że już uszycie jednej kokardki mnie zniechęciło. W kilku podejściach wymęczyłam tą jedną sztukę :) Aż tak ekscentryczna nie jestem, żeby jednego kolczyka nosić, ale skoro uszyłam, to szkoda było psuć. Więc póki nie najdzie mnie ochota na dorobienie pary, kokardka została zawieszką do telefonu :)
|
Milky lt peridot i wisteria lined |
Pozdrawiam Was ciepło w Dniu Świstaka :)
fantastyczne prace:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Wando :) Miło mi to czytać :)
UsuńBardzo pomysłowy ten magnes :)
OdpowiedzUsuń:) To jeden z tych pomysłów-ręce nie nadążają za głową :) Pomysł w mgnieniu oka :)
UsuńMagnesik wyszeł super :) A kokardka jest boska, ja przy telefonie też mam Twoje koraliki :)
OdpowiedzUsuńWszystko dzięki Twojemu kursowi :) Kokardka, mam nadzieję, zostanie kiedyś kolczykami :) A że wciąż masz zawieszkę ode mnie-szok :)
UsuńFanką walentynek nie jestem, jednakowoż magnesik super jest,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLudwiko, walentynki są fajnym świętem, jeśli pominiemy komercyjne podejście :) Miło jest okazywać pozytywne uczucia bliskim nam osobom :)
UsuńŚliczna praca,dziękujemy za udział w wyzwaniu Altair Art
OdpowiedzUsuńPiękny magnesik ;) Kokardka też robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Dorotko :)
UsuńMiłości nigdy za wiele! Fajny pomysł Agnieszko z tym magnesikiem - życzę Ci powodzenia w wyzwaniu. A kokardka jest śliczna, koniecznie zrób drugą do pary. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTo prawda, Ewo :) Dziękuję za miłe słowa :) Mam nadzieję, że przełamię niechęć do dłubania przy drugiej kokardce, bo faktycznie jako kolczyki byłyby fajne :)
UsuńPozdrowionka
oj odrobina wprawy i kokardki idą jak burza. Ja je uwielbiam, chociaż w sumie dość dawno żadnej nie stworzyłam, za to motyle i ważki to czarna magia.
OdpowiedzUsuńAle po ilu przychodzi ta wprawa, bo ja wymęczyłam drugą kokardkę (też na zawieszkę dla koleżanki) i wciąż, jak dla mnie, za wolno ;) Nie przejmuj się-u mnie też motylek nawet jednego skrzydełka całego się nie doczekał ;)
UsuńWitaj. Piękny magnesik, uwielbiam takie cudeńka
OdpowiedzUsuńZapraszam cię serdecznie na mojego bloga z moim rękodziełem. Pozdrawiam :)))
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :) Z chęcią odwiedzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMagnes bardzo, bardzo mi się spodobał:) zupełnie się różni od tych, które dotąd widziałam:) do tego jeszcze bardzo ciekawie wyglądają te zwisające serduszka:) jak również to, że znalazło się na nim miejsce dla najbliższych sercu:) w związku z tym co napisałam, życzę powodzenia w wyzwaniu:):) ściskam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że magnesik zrobił aż takie dobre wrażenie :) Dziękuję, Anitko :) Za miłe słowa i życzenia :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńŚwietna praca:) Dziękuję za udział w wyzwaniu AltairArt :)
OdpowiedzUsuń