Wpadł mi w oko wzór na sznur szydełkowo - koralikowy na Pinterest (nie wiem, kto jest autorem, bo nie rozumiem działania Pinteresta). Nawlekłam sekwencję koralików, przerobiłam szydełkiem i okazało się, że mam coś, co nawet na bransoletkę jest za krótkie... Mój błąd, że nie przeliczyłam, jaką długość sznura uzyskam przy tylu koralikach nawleczonych ;) Dobrym pomysłem wydawało mi się powtórzenie sekwencji od tyłu. Ale że znowu nie przeliczyłam, jak długie wyjdzie, tym razem okazało się, że musiałabym mieć łapsko jak mój mąż, żeby pasowało ;) Pruć nie chciałam, bo zależało mi na symetrii wzorów. No to dorobiłam trzecią sekwencję tym razem ciągle kontrolując, czy już jest ok. Wyszła bransoletka zawijana wokół nadgarstka na dwa razy :)
Sama skomplikowałam sobie pracę z nią, ale ostatecznie wyszło super.
Zapięcie wymaga trochę wprawy, żeby operować nim bez pomocy drugiej osoby, ale ma ogromny plus, że bransoletka nie rozepnie się przypadkiem.
Pracowałam na japońskich koralikach Toho Round w rozmiarze 11/0 - opaque jet, ceylon smoke i ceylon snowflake.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawiony ślad :)
Piękna! mówisz, że to zapięcie daje radę i się nie odpina?
OdpowiedzUsuńMarta, bardzo solidne. To najsztywniejszy haczyk, z jakim miałam do czynienia przy biżutkach. Bez porządnych szczypców nie odegniesz nawet odrobiny, więc jak ustawisz tak, żeby ten haczyk z oporem przechodził przez oczko, to nie ma możliwości, żeby się odpięło przypadkiem :)
Usuńmoże tak własnie miało być! miała wyjść długa, na zawinięcie x2 :) piękna
OdpowiedzUsuńMożliwe :) Sama z siebie pewnie bym nie zrobiła takiej długości ;) Buziaki 😘
UsuńPrzyznam, że uśmiechałam się pod nosem podczas czytania opisu, ale efekt końcowy wygląda naprawdę świetnie :) Widocznie tak miało być :)
OdpowiedzUsuńTak to sobie też tłumaczę ;) Chociaż jak dowlekałam i dowlekałam to mało się uśmiechałam ;)
UsuńFajnie wyszła :) Widzę, że trochę wracasz do koralików. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A tak, faktycznie bardziej mnie do nich ciągnie. Buziaki!
Usuń