środa, 18 listopada 2015

Gąsienicowy septet

W ciągu ostatniego roku największym powodzeniem cieszyły się bransoletki gąsieniczki.
Większość z nich nawet nie doczekała zdjęcia ;) Ale kilku dopisało szczęście

Pierwsza szczęściara


 Druga


 Trzecia i czwarta w duecie


Piąta-nieco inna od pozostałych, gdyż po wykorzystaniu wszystkich posiadanych przeze mnie koralików w odcieniu matowego żonkila okazało się, że bransoletka jest za krótka. I tak trochę z konieczności przedłużyłam ją wstawkami z koralików Fire Polish 6mm.




Ze specjalnymi pozdrowieniami dla pani Gosi, która zareklamowała mnie swoim koleżankom :)

Dziękuję za odwiedziny :)

27 komentarzy:

  1. Śliczności! Pierwsza to moja faworytka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Agnieszko, gąsieniczki piękne wszystkie bez wyjątku:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne wytworki a kiientów gratuluję, bo każdy jest na wagę złota. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Janeczko :) Szczera prawda z tymi klientami :)
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  4. Wszystkie śliczne jak jeden wąż lub gąsienica właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kochana :) Na żywo oślizłe paskudztwo a koraliki nadają im takiej szlachetności ;)

      Usuń
  5. Piękne :) podziwiam talent i cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wyszły te gąsieniczki,ja dawno temu też je dziargałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie śliczne! Najbardziej spodobała mi się druga, jest delikatna - po prostu zachwycająca. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Do mnie wszystkie są śliczne. Pięknie wykończone:)

    OdpowiedzUsuń
  9. prześliczne, pięknie dobrane kolorki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne te bransoletki, a jednak ładniejsza od drugiej :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło Was tu gościć 😊