Kokardkowa zawieszka z poprzedniego posta nie doczekała się pary, by zostać kolczykiem, ale doczekała się "rodzeństwa". Koleżanka poprosiła o zrobienie podobnej. Zgodnie z życzeniem kolorystycznym.
Frosted cornflower i ceylon lt ivory |
Wcześniej w niebieskościach powstała bransoletka. Na podobieństwo tej. Też bez zapięcia, "turlana" przez nadgarstek
Frosted cornflower, silver lined lt sapphire i opaque jet |
Toho Round 11o |
Dostępna :) Pasuje na nadgarstek do 20 cm.
Słodka ta kokardka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :) Muszę dokupić niebieskich koralików, bo fajnie się z nimi tworzy :)
UsuńCudne, obie takie zimowe, chyba wbrew pogodzie za oknem ;).
OdpowiedzUsuńTy nie kracz, bo jeszcze zima wróci ;P Po tamtym roku ja mam dość śniegu ;)
UsuńSuper... już nie mogę doczeczkać sie swojej kokardki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przesyłka w drodze :)
Usuńcudne:)
OdpowiedzUsuńBransoletka jest śliczna ale ta kokardka to coś wyjątkowego! Piękna!!!! Przesyłam buziaki Agnieszko.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewo :) Kokardki sprawiają mi coraz większą frajdę :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Kokardka jest świetna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wpadłam w kokardkowanie :)
UsuńPodziwiam- piekne kokardki Twoje.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ludwiko :) Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńPiękne i przede wszystkim precyzyjnie wykonane :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie, już wieczorkiem nowe prace :)Pozdrawiam
Miło mi to czytać :) Dziękuję, Agnieszko :)
Usuń