Nie przypuszczałam, że zniknę na tak długo. Ale liczę na to, że teraz powrócę na dobre i regularnie będę dawać znaki życia :) Bo zaglądałam tylko na chwilę, pobieżnie oglądałam Wasze nowe fantastyczne prace, ale brakowało chęci i sił na opisywanie moich zachwytów :(
I uzbierało mi się strasznie dużo zaległości. Wstyd przyznać, ale w znacznym stopniu sięgających Wielkanocy :(
Nadrabiam. Uprzedzam-będzie długo :)
Na początek muszę się pochwalić megadużą i megafantastyczną wymianką z Agnieszką z Otwartej Szuflady - mistrzynią kusudam, wycinanek, malowanych obrazów i paru innych dziedzin :) Kto jeszcze nie poznał jej prac, niech koniecznie zajrzy.
Nasza wymianka dojrzewała w mękach (głównie moich), ale ostatecznie stałam się szczęśliwą posiadaczką pełnej ciepła wycinanki, pięknego świecznika, gigantycznej kuli kusudamowej i albumu ślubnego (on akurat będzie prezentem, ale na razie o tym sza). Były też 3 urocze pary kolczyków, ale nieopatrznie nie sfotografowane na początku, nie mają zdjęć, gdyż moje córcie skutecznie je skryły.
Agnieszka zachwycona kokardkową broszką Moniki wymarzyła sobie kokardkowy komplet do upiększenia balerin. Jeszcze nie widziałam ich w zestawieniu z balerinkami, ale myślę, że będzie to powalająca kompozycja :)
Powstał też lariat według wytycznych Agi, co do wzoru i kolorystyki oraz dodatków, ale dopełniony moją wizją :) Końcówki mają karabińczyki, więc mogą być odpięte i zamienione na tradycyjne toogle, które pojechały w komplecie :) Na upartego daje to możliwość zamotania kilkukrotnego na nadgarstku i stworzenia niezwykłej bransoletki.
Muszę przyznać, że wygląda to niezwykle skromnie, więc czary-mary, zmieńmy scenerię
Zdjęcia autorstwa Agnieszki.
Aguś, jestem Ci niezmiernie wdzięczna za piękne prezenty :) I za prawo do wykorzystania Twoich fotografii :) Gorące uściski :)
Zapraszam Was do pobuszowania w Otwartej Szufladzie, ale zarezerwujcie więcej czasu, bo do dna szuflady daleka droga ;)
I zapraszam do mnie-wkrótce kolejne zaległości :)
Pozdrowionka, Aga