Zima zmroziła nas ostatnio porządnie, śniegu napadało. Przypomniała mi się piosenka, którą śpiewałam w dzieciństwie "Huhuha, nasza zima zła".
</iframe>< allowfullscreen="0" frameborder="0" height="270" src="https://youtu.be/DDwwxQ4nO-g" width="480"></iframe>
A jak się przypomniała, tak zawładnęła mną na całego. I stwierdziłam, że to znak, żeby wreszcie spróbować swych sił z zimowym domkiem 3D, który kupiłam z myślą o Bożym Narodzeniu, ale jakoś się nie złożyło :) I spróbować zdążyć tym razem ze zgłoszeniem pracy do wyzwania na blogu essy-floresy.
Najpierw pomalowałam wszystkie tekturki białym gesso, okleiłam dach papierem z Craft&You Design imitującym deski i zaczęłam się zastanawiać, jak ten domek ma wyglądać.
Chciałam, żeby sprawiał wrażenie, jakby był wystawiony na wiatry, które nawiały na niego śnieg, tworząc zaspy i śniegowe czapy.
Pasta strukturalna doskonale spisała się w roli zasp przy płotku i kopczyków śniegu na wszystkich wystających fragmentach, a jako śniegowe czapy na dachu wymyśliłam użyć suszone kwiaty kokosa, potraktowane też pastą strukturalną. Wyszło ciekawie.
Dodatkowo użyłam trochę styropianowych kulek i rozdrobnionych kwiatów kokosa, żeby "śnieg" był nawiany przy framudze drzwi i zostawił ślad po rzucaniu gałkami na ścianie frontowej ;)
Na dachu osiadły też duże płatki śniegu, a pod dachem zwisają sople lodu.
(Klej na gorąco w shadow boxie udawał kiedyś babie lato, a w domku zimowym stał się soplami lodu)
Wykorzystałam własnoręcznie wykonaną maskę, żeby domek miał widoczne cegły. Cegiełki potuszowałam i pomazałam pastą pozłotniczą. Podobnie zrobiłam z drzwiami i oknem.
No i choinki. Jedyne, obok drzwi i okna, elementy kompozycji przełamujące biel. Kredki akwarelowe rozmyte wodą, zielone mikrokulki i brokat plus pasta strukturalna.
Domek zgłaszam do wyzwania "ULUBIONA PIOSENKA" na blogu Essy-floresy
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)
</iframe>< allowfullscreen="0" frameborder="0" height="270" src="https://youtu.be/DDwwxQ4nO-g" width="480"></iframe>
A jak się przypomniała, tak zawładnęła mną na całego. I stwierdziłam, że to znak, żeby wreszcie spróbować swych sił z zimowym domkiem 3D, który kupiłam z myślą o Bożym Narodzeniu, ale jakoś się nie złożyło :) I spróbować zdążyć tym razem ze zgłoszeniem pracy do wyzwania na blogu essy-floresy.
Najpierw pomalowałam wszystkie tekturki białym gesso, okleiłam dach papierem z Craft&You Design imitującym deski i zaczęłam się zastanawiać, jak ten domek ma wyglądać.
Chciałam, żeby sprawiał wrażenie, jakby był wystawiony na wiatry, które nawiały na niego śnieg, tworząc zaspy i śniegowe czapy.
Pasta strukturalna doskonale spisała się w roli zasp przy płotku i kopczyków śniegu na wszystkich wystających fragmentach, a jako śniegowe czapy na dachu wymyśliłam użyć suszone kwiaty kokosa, potraktowane też pastą strukturalną. Wyszło ciekawie.
Dodatkowo użyłam trochę styropianowych kulek i rozdrobnionych kwiatów kokosa, żeby "śnieg" był nawiany przy framudze drzwi i zostawił ślad po rzucaniu gałkami na ścianie frontowej ;)
Na dachu osiadły też duże płatki śniegu, a pod dachem zwisają sople lodu.
(Klej na gorąco w shadow boxie udawał kiedyś babie lato, a w domku zimowym stał się soplami lodu)
Wykorzystałam własnoręcznie wykonaną maskę, żeby domek miał widoczne cegły. Cegiełki potuszowałam i pomazałam pastą pozłotniczą. Podobnie zrobiłam z drzwiami i oknem.
No i choinki. Jedyne, obok drzwi i okna, elementy kompozycji przełamujące biel. Kredki akwarelowe rozmyte wodą, zielone mikrokulki i brokat plus pasta strukturalna.
Domek zgłaszam do wyzwania "ULUBIONA PIOSENKA" na blogu Essy-floresy
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)