piątek, 19 lipca 2013

Debiuty...

Lato spowodowało, że ogarnęło mnie "nieogarnięcie" :) Zaczynam różne projekty, które finału nie mogą się doczekać. I tak tematy do postów miałam, ale pokazywać nie było czego. Do czasu.
Do skończenia debiutanckiej kartki kopertówki zmobilizowały mnie nieuchronnie zbliżające się imieniny mojej Mamuni. Widziałam kopertówki na wielu blogach. Obejrzałam mnóstwo kursów w sieci. I powstała. Malutka, skromniutka i urobiłam się przy niej, jak dziki osioł :) Jeszcze tylko życzenia zostało wypisać.Tadam!


Kwiatki według kursu Scrapmana

Do skończenia kolczyków zmobilizował mnie mąż. Bo spytał czy zrobiłam zamówione koła. Wstyd się przyznać, ile czasu je robiłam. Ale są. Mam nadzieję, że Kamila będzie zadowolona. Brick stitch wokół ogniwek. Z koralikami Fire Polish i Toho.




W kolejce czekają wariacje z Preciosą