Moja szwagierka Kasia została zauroczona
kuleczkowymi kolczykami
 |
12 mm kulki oplecione 11/o gold lined rainbow black diamond |
|
|
i zapałała chęcią posiadania wachlarzy.
Wybrała kolorystykę i cierpliwie czekała na wykonanie. A że wszystko
działo się w okolicach jej urodzin, zamówienie stało się prezentem. Tadam:
Dwa
rozmiary koralików silver lined crystal rozdziela navajo white. Na
zewnątrz 4 mm białe koraliki ze starych czasów sprzed Toho. Bigle srebro
próby 925. Nie mogłam się oprzeć, żeby nie dodać zdjęcia kolczyków w
pudełeczku na prezenty.
Wachlarze trochę mną zawładnęły. Pomijam fakt, że nadal spędzam nad nimi godzinę więcej niż w
instrukcji napisała Weraph :-) Choć podobno ćwiczenia czyni mistrza..
Poczyniłam wersję złotą
 |
silver lined topaz, ceylon apricot, smoky topaz i miodowe |
różową
 |
silver lined mauve, opaque lustered cherry, ceylon grape mist i fiolety |
zieloną
 |
silver lined crystal, rainbow black diamond, milky light peridot i ciemnozielone |
i zimową
 |
silver lined crystal, navajo white, ceylon smoke i fiolety |
oraz letnią tudzież pstrokatą
 |
silver lined lt topaz, aqua gold lined, burnt orange i ziemnozielone |
|
Z pewnością nastąpi ciąg dalszy...
Wachluj dalej :) Cudne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Anette :) Robię, co mogę :)
OdpowiedzUsuńOstatnia para koralików jest rewelacyjna, tak mi się skojarzyła z Fridą. Jak na razie nie potrafię wypleść ani wachlarzyków, ani kuleczek ;).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za link do kursu na kwiatka, to chyba to czego szukałam :D
Zrobiłaś własną skośną bombkę karczochową? Mam nadzieję, że niedługo pochwalisz się jak wyszła :)
OdpowiedzUsuńTroszkę męcząca jest ta weryfikacja obrazkowa ;)